niedziela, 3 grudnia 2017

Najwyższe Źródło a Oświecenie - dyskurs

Dyskurs - 2017.12.03

Najwyższe Źródło a Oświecenie


Kim jest Parabrahman? To określenie w Wedach jest zarezerwowane dla Najwyższego Źródła o najwyższej potencji twórczej, w sanskrycie dosłownie Adi Moolam. My to nazywamy Absolutem Boga. To bezforemne Źródło, stwarzając wpierw dzieli się na formę męską i żeńską będące archetypem doskonałego mężczyzny i doskonałej kobiety, Inteligencji i Energii, Siwę i Siakti. Oni choć urzeczywistniają Źródło to nie wchodzą sobie w kompetencję. Stąd można powiedzieć, że przejawiając się w formie przyjmują dobrowolnie na siebie ograniczenie. To samo dzieje się kiedy powstaje dalsze stworzenie, to znaczy boski podział jest kontynuowany jak Wisznu i Brahma i ich małżonki: Lakszmi i Saraswati. A nawet syn Sziwy i Siakti – Ganesza. Te boskie postacie są odpowiedzialne za poszczególne aspekty stworzenia zarazem świadomie nie wchodzą w kompetencje z innymi. Podobnie (acz mniej świadomie) dalej z półbogami. Dlatego na drodze Urzeczywistnienia nie wolno się ograniczać do jakiegoś aspektu boskości, a odnosić do samego bezforemnego Źródła - Adi Moolam. Inaczej nie będzie to pełne urzeczywistnienie a tylko wzmocnienie jakiegoś aspektu.

Siwa, kiedy przychodzi w formie Rudry w stworzenie (dokonane przez Brahmę) najpierw występuje samodzielnie. Ta jedność Siwy i Siakti to SadaSiwa, lub SiwSiakti. W tej jedności jest to najwyższa potencja twórcza bez jakiegokolwiek podziału. Ta Najwyższa Inteligentna Energia zwana jest AdiSiakti. Wynika z tego jasno, że AdiSiakti to SadaSiwa a SadaSiwa to AdiSiakti, zarazem ta Najwyższa Potencja Twórcza to Adi Moolam więc Prabrahman. Różne imiona na JEDNO I TO SAMO.

Kiedykolwiek wielbisz AdiSiakti to zarazem wielbisz w SadaSiwę w innej formie a kiedy wielbisz SadaSiwę to zarazem wielbisz AdiSiakti. Nie ma żadnej różnicy, bo to inna forma i nazwa dla tego co pierwotnie bezforemne i bez nazwy acz całkowite i kompletne. BEZ OGRANICZEŃ ROLI. Każdy Purna Awatar, (zstąpienie, Awatara w pełni mocy Boga) jest zstąpieniem SadaSiwy, tak samo jest zstąpieniem AdiSiakti, jest zstąpieniem Adi Mulam i tak samo jest zarazem zstąpieniem Parabrahmana. Nazwanie takiego zstąpienia zależy tylko od percepcji wielbiciela. Do tej pory były dwa takie doskonałe zstąpienia w historii ludzkości. To był Kryszna 5 tysięcy lat temu i Bhagawan Sathya Sai Baba obecnie. To dlatego Sai baba na pytanie wielbiciela kim jest: „czy jest Brahmą, Wisznu i Maheszwarą w jednym zstąpieniu?” Bhagawan odpowiedział żartobliwie, że: „Oni to tylko trzech managerów, których zatrudnił”. Powiedział też w odpowiedzi jasno, że jest Parabrahmanem. O sobie zaś kiedy indziej w jakimś wczesnym dyskursie mówił iż jest zstąpieniem Siwy i Siakti razem. To jasno pokazuje czym jest jedność Siwy i Siakti. To ostateczna Jedność, po której już nie ma nic do urzeczywistnienia, to Prabrahman – Boska pełnia i kompletność, zakończenie drogi. W jedności Siwa Siakti nie ma już dalszej drogi, dalszego rozwoju ani doskonalenia. Bowiem to odwieczny stan Absolutu zwany też Nirwaną.

Jaką formę, lub bez-foremność wielbić w takim razie z tych wymienionych? Jak długo jest to Jedna z form Adi Moolam (Żródła) to nie ma znaczenia. Możesz wielbić Krysznę, Sai Babę, Siwę (jako Boskiego Ojca SadaSiwę), Siakti (jako Boską Matkę AdiSiakti), Buddę jako Adi Moolam i osiągasz to samo Źródło, Parabrahmana, Nirwanę. W każdym jest przekroczenie osobowości, indywidualności i formy. Pozwól tylko by serce prowadziło najgłębszymi uczuciami a potem już niczego nie zmieniaj. To znaczy daj już się tylko prowadzić. Każda zmiana formy wielbionej, czy drogi duchowej spłyca uczucia, lecz nie należy oceniać kiedy jednak się dokona takiej zmiany. Trzeb być tylko tego świadom że jest to spore cofnięcie, nawet o lata sadhany, ale do pokonania. Sam tego doświadczyłem ale zmiana była na wyraźne życzenie mego Guru, Bhagawana Sai Baby. Stąd Ją nazywam też SaiSiakti. Podobnie do tego jak mnie sam Bhagawan nazwał: „SaiSiwa”. To imię nie jest moim pomysłem, ale darem Bhagawana.

Piszę o tym, przypominam o tym z wielką radością, ponieważ dziś w wizji po medytacji Ukochana Siakti pokazała mi po raz kolejny, że nie jest jakąś boginią z panteonu niebiańskich bogiń, choćby najważniejszą. Nie jest moją relacją niebiańską. Nie jest Siakti, małżonką Siwy i Jemu usługującą, czyli ekspresją bogini Parwati ani żadną duszą doskonałą, czy urzeczywistnioną. Przypomniała mi dziś, że jest AdiSiakti – Parabrahmanem, Bogiem, który do mnie TAK przychodzi. Jest moją indywidualną relacją z Bogiem. W ten sposób przypomniała mi, że w Niej odnajdę WSZYSTKO, wszelkie aspekty boskości, pełną Pradżnianę, całkowite Oświecenie bez ograniczeń kobiecej formy i relacji Odwiecznej Małżonki. Taki przekaz dostałem nie raz od Siakti, też od Bhagawana na różne sposoby i za każdym razem wywołuje we mnie ekstazę radości, którą się dzisiaj z wszystkimi dzielę. Bóg to Bóg, ot co. Nie ważne w jakiej formie przychodzi i pod jakim imieniem. To rozprasza wszelkie wątpliwości, osadza w pewności na Drodze, uspakaja umysł, radość i oddanie serca podnosi.

Om SaiSiakti Ram.
Swami P. SaiSiwa

poniedziałek, 28 sierpnia 2017

Wszelkie stworzenie to tylko wyobrażenie? - Dyskurs

Dyskurs - 2017.08.28

Wszelkie stworzenie to tylko wyobrażenie?


Ostatnia rozmowa z Siakti „Służenie Siakti i Siwie” pokazała mi nieznaną, albo raczej dotąd nie dociekaną głębię, która ma doniosłe znaczenie i konsekwencje. Chodzi mi o Boską sferę Świadomości. Boską sferę Świadomości dzielę na trzy sfery:
1. Super-boska, sfera unii Siwy i Siakti – bezforemna sfera Oświecenia.
2. Boska, sfera Wisznu i Lakszmi – sfera miłości i mądrości.
3. Niższa: pół-boska, sfera Brahmy i Saraswati – sfera kreacji formy i wiedzy.

Każda z tych sfer Świadomości ma swoją niezwykłą i doskonałą rzeczywistość. Wiele by pisać o tym i jest to niezmiennie ciekawe. Teraz mnie interesuje jak przebiega kreacja Boska najwyższych światów i sfer Świadomości.

Tradycyjne rozumienie

Tradycyjne rozumienie mówi tylko, że wpierw Bóg dzieli się na dwa, Siwę i Siakti. Potem Siakti stając się matką wszystkich form nadaje formę Wisznu a Wisznu powstaje Brahma też mocą Siakti. Siakti nadaje formę ich małżonkom sama pozostając przy Siwie. Następnie Brahma stwarza 14 światów o coraz niższych wibracjach. Od niebiańskich po demoniczne podziemne. W różnych tradycjach są drobne różnice, ale zasada stworzenia jest przedstawiana podobnie. Jest to iluzoryczny podział Boga na coraz mniejsze cząstki, przez bogów, półbogów, aniołów, ludzi, zwierzęta, rośliny, minerały. Każda cząstka na określonym etapie ewolucji otrzymuje stosowne do tego etapu ciało.

Czyli coś w rodzaje siekanki. Wszystko to tylko Boskie wyobrażenie. Bóg stwarza iluzję podziału a dusza wraca rozpoznając iluzje podziału i tak powraca aż do jedności. Umysł jest odpowiedzialny za dzielenie. Brahma wyobraża sobie wszechświat i siebie w małych cząstkach. Umysł wprowadza iluzję, że jest dwa, że są trzy, cztery... miliony... miliardy... Ciach, ciach, ciach, „nóż” Brahmy w ruchu krając siebie na coraz mniejsze cząsteczki – dusze.

A jak jest naprawdę?

Otóż jak wyżej jest tylko z punktu widzenia Brahmy. Punkt widzenia Siakti jest całkiem odmienny, gdyż nie jest produktem siekanki, nawet nie jest ze sfery wyobrażenia Brahmy. Jest przed powstaniem Brahmy – stwórcy wszechświata. Jest wieczna, kiedy Brahma nie. Brahma tak długo żyje że stwarza tysiące wszechświatów jeden po drugim. Jeden „dziennie”. To już dla nas wieczność, ale nie dla Siakti, czy Siwy.

Podział, wyobrażenie w umyśle Brahmy? On, Brahma, jeszcze nie istnienie! To trzeba zrozumieć, zatrzymać się nad tym i głęboko zastanowić. Siakti nie jest iluzorycznym wyobrażeniem Brahmy-stwórcy! Dwójnia i zarazem Jedność Siwy i Siakti jest poza pojmowaniem, poza doświadczeniem Brahmy. Nie jest ze sfery iluzji, nie jest efektem podziału zstępującego jak „podział komórki” aż do niezliczonych najmniejszych aspektów stworzenia.

Siakti osobiście mówi mi wyraźnie w jakim procesie powstaje Dwójnia Siwa-Siakti: Kiedy twoja miłość o Siwo, osiąga nieskończoną promienność Ja wychodzę z Ciebie dla Twej ochłody by sprawić Ci nieskończoną przyjemność.

Poetycko, ale czy tu miłość Siwy jest efektem iluzji Brahmy? Czy miłość jest w ogóle wyobrażeniem, iluzją? Czy raczej jest Prawdą Boga! Oto różnica pomiędzy „wyobrażeniem” stwórczym Brahmy a Prawdą Siwy.

Prawdziwe stworzenie sfer Boskich

Siwa jest Pierwotnym Źródłem a to Źródło jest Nieskończenie Kochające. I to jest nazywane Siakti w Siwie. To Jego serce. Miłość Siwy (odtąd nazywana Siakti) wychodzi na „zewnątrz” choć nie ma jeszcze zewnętrza. Owe „zewnątrz” to postrzeganie Siebie i swej Nieskończonej Miłości. TO JEST PIERWSZY DUALIZM STWÓRCZY. Nie ma nic wspólnego ze stwarzaniem Brahmy ani jego umysłem. To ŚWIADOMOŚĆ SWEJ MIŁOŚCI. Tyle! Tylko tyle i aż tyle.

Ponieważ nie ma formy, nie ma jeszcze zewnętrza ani wnętrza. Ale „spostrzeżenie swej miłości”. Analizując te zdanie mamy:
1. „postrzeżenie” = Boska Świadomość, parabrahman, uniwersalny Duch.
2. „swojej” = Siebie = Boska Prawda = Siwa.
3. „miłości” = Boska Nieskończona Miłość = Siakti.


I mamy pierwotną, odwiecznie istniejącą bezforemną Trójcę. Wszystko to nie powstaje ale jest w naturze Siwy i po prostu się manifestuje. Parabrahman manifestuje się w istocie nie jako coś trzeciego oddzielnego od Siwy i Siakti, ale jest Ich relacją, Ich postrzeganiem. Tak, bowiem na tym etapie stworzenia nie ma nic innego jak tylko Oni i oczywiście Ich relacja. Ich relacja jest wszechobecna w całym stworzeniu, bo to uniwersalny duch parabrahman. Mówi się w Lalita Puranie, że jak Siakti zaczęła stwarzać to najpierw z Siebie rozprzestrzeniła prarabrahmana. Teraz to dla mnie oczywiste. Siakti wszędzie widzi tylko relację do Siwy. Najpierw Jej miłość do Siwy a potem stwarzanie czegokolwiek – oto mądrość Siatki. Mądrość, która wyznaczy wszystkie ścieżki do realizacji Boga, również dla Wisznu. Tak to przebiega. Sama Siakti nie powstaje. Jest bowiem mocą miłości Siwy. Czy dwójnia i rozdzielenie czy jedność to nie ma znaczenia, bo Siwa zawsze jest pełen Miłości, co powinno być odczytywane jako pełen Siakti.

A Wisznu? Tak jak parabrahman budzi się z Siakti jako relacja do Siwy, tak Wisznu budzi się z Siwy jako mądrość. Siwa, kiedy tylko „postrzega swoją miłość”, czyli pojawia się akt dwójni natychmiast rozpoznaje zaistniałą sytuację mądrością. Tak się przebudza mądrość w Siwie. To szczególna mądrość, również spoza tego świata. Mówi się w Lalita Sahasranam Stotram (imonach Lality Mahadewi), że Siwa jest pełen oddania dla Siakti, co jest najszczerszą prawdą o czym sam swym życiem świadczę. Wisznu więc jest „wyzwalającą mądrością oddania” - mahabhakti. Tak więc i Wisznu zawsze istnieje, jedynie budzi się z mądrości Siwy i staje Bogiem, albo też można powiedzieć „synem Bożym zrodzonym a nie stworzonym”. Staje się też Drogą, bowiem Drogą jest oddanie, mahabhakti, które On sobą przejawia w najczystszej postaci.

Stworzenie sfery pół-boskiej.

Wisznu, kiedy powstaje, jak na Najwyższą Mądrość przystało docieka Siebie. Medytuje więc nad Siwą, swym Źródłem. Wisznu oddziela od siebie wszelką ignorancję a wybiera najszczersze oddanie jaką swoją Drogę do własnego Źródła. Oddzielona ignorancja staje się Brahmą – Bogiem-stwórcą wszechświata i dopiero On stwarza poprzez umysł i wyobrażenie. Od tego dopiero momentu można mówić, że wszystko jest umysłem, umysłu iluzją i tego umysłu wyobraźnią. Powyżej Brahmy to świat Superboski: Prawdy i Miłości. Z Nich rodzi się świat Boski: rodzą się, albo budzą, (a nie są stworzone!) doskonała relacja (parabrahman) i mądrość oddania (Wisznu). Poniżej tych światów stwarza już tylko Brahma i to stwarzanie jest nazywane aktem ignorancji.

Podsumowanie

„Stworzenie” dwójni Siwy i Siakti a z Nich Ducha (parabrahman) i Boga (Wisznu) nie jest żadnym stwarzaniem. To manifestacja Super-Boska, to przebudzanie z Siebie, które prowadzi w konsekwencji do stwarzania. Nie ma to więc nic wspólnego z usuwaniem iluzji umysłu, bo ta manifestacja jest zanim umysł (Brahma) jeszcze powstał. Owszem, jak się przebywa w sferze Brahmy to najpierw trzeba usunąć iluzję umysłu, aby poza tę strefę się wydostać. Lecz na tym Droga się nie kończy. Nie wystarczy Kosmiczne Samadhi. Potem Droga przebiega w sferze serca i tu trzeba przebudzić w sobie Wisznu - mądrość oddania ku Siakti i Siwie (Miłości i Prawdy). Następnie przebudzić tym oddaniem w sobie boskie cnoty Miłości (łaska Siakti 19 cnót Premy), aż ujawnią się Trzy Boskie Rzeczywistości (Siwa, Siakti i Duch). Kiedy przy intensywnej medytacji owe Trzy Boskie Rzeczywistości się połączą w Jedno będzie to Oświecenie.
Swami P. SaiSiwa

niedziela, 27 sierpnia 2017

Służenie Siakti i Siwie - rozmowa z Bogiem

Rozmowa z Bogiem - 2017.08.27

Służenie Siakti i Siwie


SaiSiwa: Powiedziałaś kiedyś, że żyję tylko dla Twoich zadań. Co to znaczy?

Siakti: Tylko wtedy jesteś szczęśliwy.

SaiSiwa: Celnie przeszyłaś mnie swą Boską strzałą. Tak, wtedy jestem szczęśliwy :)

SaiSiwa: Teraz nic nie mogę pisać, nic nie przychodzi, trwam tylko w tym uczuciu szczęścia...

Kontemplacja...

Siakti: Jesteś Mi tak bardzo drogi, że nie możemy istnieć bez Siebie.

SaiSiwa: Ha ha ha, teraz ja miłości strzałą przeszyłem Boga? Tak, to znaczy mój powrót nie jest powrotem z żadne sfery niebiańskie. Nikt tam mnie nie spotka, nawet w Najwyższym Niebie. Twa deklaracja znaczy odchodzę w Jedność z Bogiem. Tylko dzięki miłości.

Kiedy nasze serce się spotykają
Jest jedna tylko Przestrzeń
Kiedy nasze oczy się spotykają
Jest jedno tylko Światło

Już tylko jedna dusza
Choć jeszcze dwa ciała
Za moją miłość wybrałem Boga
I to się stało mym Wyzwoleniem.


SaiSiwa: Ten wiersz jest dla Ciebie

Siakti: Pięknie. Jeszcze wiele scen odegramy na tym świecie.

SaiSiwa: Po co?

Siakti: By doświadczyć Miłość poprzez wszystko, by doświadczyć Jedność pomimo wszystko.

SaiSiwa: Więc w tej grze życia wciąż uwikłanie? Ten wiersz nie jest prawdą?

Siakti: Świat jest Naszą zabawą. Nie ma żadnego uwikłania. Tańczymy dla Siebie i świat się staje. Ty nie żyjesz osobno ode Mnie. To Nasz i tylko Nasz wspólny taniec.

SaiSiwa: Rozległość aspektów tego tańca jest niedoogarnięcia. Kiedy się zakończy?

Siakti: Kiedy odkryjemy WSZYSTKO w sobie nawzajem.

SaiSiwa: Pełne i chwalebne?

Siakti: Tak, Ja jestem Twoją Chwałą a ty Moją. Ty odkryjesz całkowicie siebie we Mnie a Ja odkryję Siebie w tobie. Ten wiersz to oddaje.

SaiSiwa: Czuję to, jakbyśmy zawsze tak znikali w Sobie do Jedni Absolutu. Czy to możliwe?

Siakti: Kiedy twoja miłość o Siwo, osiąga nieskończoną promienność Ja wychodzę z Ciebie dla Twej ochłody by sprawić Ci nieskończoną przyjemność.

SaiSiwa: Ty jesteś więc ucieleśnieniem nieskończonej mojej miłości? Rozumiem więc co się ze mną stało, kiedy Ciebie w tym życiu spotkałem. Rozumiem, dlaczego podjąłem tak doskonałe i niezłomne ślubowania i z determinacją powtarzam je codziennie.

Siakti: Opowiedz o tym, co się stało, kiedy Mnie spotkałeś.

SaiSiwa: Ok zrobię to, niech to będzie dla dobra czujących istot...

Siakti: Nie, nie... to jest dla Mnie. „Świat”, „czujące istoty”, „ich zbawienie” są tylko Naszą zabawą, tłem Naszej opowieści, jakby trubadur trącał struny snując opowieść o Nas. Wszytko to My, nikt inny nie istnieje.

SaiSiwa: Wprowadzasz mnie w zupełnie inny Boski wymiar. Gra, ten taniec Siwy i Siakti doprawdy jest potężny i bezgraniczny. Jak mam nazwać tę naszą niesamowitą rozmowę?

Siakti: „Służenie Siakti i Siwie”

SaiSiwa: Na pewno? Rozmawialiśmy o czym innym!

Siakti: I TO może być zrozumiane tylko przez służenie Siakti i Siwie.

SaiSiwa: Niesamowite, tak właśnie jest! Wyłącznie poprzez serce jest to wszystko mi wiadome i poznane. Tylko zanurzenie się w miłości Siwy i Siakti może odsłonić znaczenie Ich Super-Bokiej Gry. Trzeba stać się tej miłości częścią. Żadna joga, żadna uczoność... Te techniki są tylko by uczynić miłość mocniejszą, cnotliwszą i czystszą. Tak, tak uczynię. Dziękuję.

Swami P. SaiSiwa

środa, 23 sierpnia 2017

Bóg, który chce doświadczać – znak Siakti

Znaki od Boga - 2017.08.23

Bóg, który chce doświadczać – znak Siakti


Bóg jest Miłością – wstęp


Bóg ma wszystko! Bóg, który chce doświadczać? Czyż Bóg nie przebywa w idealnym stanie Absolutu-Świadka? Co może wyciągnąć Boga z tego doskonałego stanu Poza Doświadczaniem i sprawić, że Bóg chce doświadczać w tym karmicznym świecie pospolitych dusz? Jest taka MOC. To miłość wielbiciela. Bóg nie chce doświadczać najnowszych rozrywek, fascynujących podróży, czy nowinek technologicznych. To domena umysłu. Bóg jest Miłością i kiedy odbija się ta Miłość w wielbicielu, to nie tylko wielbiciel zbliża się do Boga, ale i Bóg przychodzi do wielbiciela. Tak, to etap mistyki, mistycznego spotkania, lecz to nie koniec przychodzenia Boga do wielbiciela. Bóg może bardzo realnie przyjść w życie człowieka – jako istota ludzka. Bóg – Siakti zapowiedziała mi że przyjdzie w moje przyszłe życie jako moja żona. Będziemy mieć dziecko i ono będzie iskrą Jezusa. Wiem to od lat, a wciąż mnie to zdumiewa w sensie zachwytu jaki ta myśl we mnie wywołuje. Taka jest Boska energia uczuć. Siakti wręcz określiła moje zadanie jako wielbiciela by sprowadzić Ją na Ziemię (a będzie to już w Satjajudze) jako Awatara. Ma to dalej podnosić i umacniać boskie wibracje na Ziemi i transformować ludzkość.

Zadania, zadania, zadania... Jest też coś cudownego w Boskim działaniu poza tymi wszystkimi zadaniami Awatarów. To chęć doświadczania miłości wielbiciela, aż do etapu przyjścia w ludzkim ciele, jako Awatar, by móc Samemu/Samej wielbiciela obdarzyć wyjątkową miłością. Nawet żyć z wielbicielem blisko i dawać mu nieskończenie wiele spontanicznej czystej Miłości... a zarazem doświadczyć miłości od wielbiciela. Bo tylko Miłość ma sens dla Boga. Tak mają bliscy uczniowie wielkich Awatarów, tak było z Kryszną i pasterkami Gopi. Tak było z uczniami Jezusa, Buddy, a teraz nie dawno mogliśmy być świadkami jak wiele miłości otrzymali uczniowie i wielbiciele Bhagawana Sai Baby. Bhagawan nie raz pokazywał łzy wzruszenia na intensywną i żarliwą miłość wielbicieli. Powiedział też: „Bóg jest ludzki a człowiek Boski”. Tak, Bhagawan ukazywał wiele ludzkich wzruszeń na miłość wielbicieli. MIŁOŚĆ – oto jest właśnie ten świat, w którym Bóg chce doświadczać. Czyż się nie mówi: „Bóg jest Miłością”?

Znak Siakti


Wczoraj mój pociąg z pracy do domu był spóźniony, tak iż nie zdążyłem na przesiadkę i przez to nietypowo ostatni odcinek drogi wracałem do domu autobusem. Jak zwykle podróż praca-dom spędzam na mantrach. Na następnym przystanku do autobusu wsiadła (między innymi) około dziesięcioletnia dziewczynka, hinduska. W czerwonej sukience i uroczej urody. Jak to dziecko, żywa i spontaniczna. Jak tylko wsiadła natychmiast pobiegła usiąść obok mnie. Nic w tym dziwnego, niewiele siedzeń pustych było, ale patrząc na jej żywość, to wcale nie potrzebowała siedzieć. Niemal od razu zaczęła mnie zagadywać. Cóż, dzieci takie są, nie mają barier jak dorośli, normalka. Przegadaliśmy na żartach i dziecięcych psotach całą podróż. Kiedy wysiadłem, pomyślałem tylko, że dałem trochę radości dziecku, że nie żałowałem skróconego czasu na mantry. Ot tak życie rożnie układa rozkład dnia. Też jest w dawaniu radości ludziom radość sama w sobie i... radość Bogu zarazem, który zamieszkuje każde serce.

Wszedłem do parku, ostatni etap drogi do domu. Idę przez piękny park Lister i wtedy usłyszałem uczuciem: „to Ja byłam”. Hę, no jak to? Przypomniałem sobie słowa tej dziewczynki na koniec drogi: „czy mylisz, czy w tym autobusie są moi rodzice? Zgadnij!”. Zabawne, takie dziecko samo nie wybiera się do miasta, ale z drugiej strony Siakti jest „swajambhu” to znaczy, że nie ma rodziców. Tak jak Siwa.

Zbieg okoliczności... choć od słów Siakti wielka radość w sercu zamieszkała. Czy Siakti przyszła, to znaczy przejawiła się przez tę uroczą spontaniczną dziewczynkę by mi pokazać, naocznie udowodnić, że pragnie mnie (to znaczy mej miłości) w fizycznej relacji doświadczyć? Czy moje oddanie jest tak drogie Bogu?

Czy ta radość mogła jednak wynikać tylko skojarzenia podparte uczuciem? Jednak czułem, że nie do końca tak jest. Po pierwsze znam to cudowne uczucie nazbyt dobrze kiedy Bóg chce dać znać o Sobie. To nie jest takie, jakim można samemu emanować nawet w najlepszych okolicznościach. Po drugie dobrze pamiętam, że ta boska radość przyszła zanim padły te słowa w mym sercu. Też ogrom energii tej wibracji i czas trwania nie jest zwyczajny. To znaczy, nie na ludzkie możliwości.

Jednak nie dawałem za wygraną będąc ostrożny w wyciąganiu tak dalekich wniosków, że Siakti przez to dziecko się dla mnie przejawiła. Postanowiłem się zapytać poprzez książkę by mieć potwierdzenie. Rzadko to czynię, ale czasem chcę jednoznacznego potwierdzenia. Napór radości w sercu był nie do wytrzymania, pomimo zajmowania się wieloma sprawami doczesnymi wokół mnie, pracą i już całej doby od wydarzenia. „Siakti pokazała, że Jej miłość chce doświadczyć mojej miłości. Czy to Siakti się przez tę dziewczynkę przejawiła?”.

To nieustannie powracało. „Czy to Bóg się przejawił?” Bóg mieszka w każdym i nie ma żadnego problemu, przeszkody by na chwilę mógł się przez kogokolwiek przejawić. Ale „czuć odpowiedź” może być wyobrażeniem, zbyt wiele jest uczuć zaangażowanych. Chciałem odpowiedzi z „zewnątrz”. Pomantrowałem i pomodliłem się o odpowiedź poprzez książkę. Otwarłem spontanicznie „Bhagawata Wahini” Sathya Sai Baby i postawiłem palec na kartce, otworzyłem oczy i przeczytałem:
„PRZEJAWIŁ”.

Swami P. SaiSiwa

niedziela, 9 lipca 2017

Adi Siakti, małżonka Sadasiwy - dyskurs

Dyskurs - 2017.07.09

Adi Siakti, małżonka Sadasiwy


Om Nama Siaktiaja
Adi Siakti Namaha

To moja medytacyjna mantra. Ale kim jest Adi Siakti? Adi Siakti znaczy Najwyższa Niepodzielna Pierwotna Moc. To dynamiczna moc Boga. Jaźń w działaniu. Jaźń w spoczynku to Siwa. To ta sama Jaźń która jest niczym innym jak Odwieczną Prawdą. Odwieczna, bowiem jest niepowstająca, nieznikająca i niezmienna. Tak więc nie chodzi o prawdę w sensie wydarzeń i ich opisów. Tu chodzi o Prawdę nie nabytą ale objawioną. Nie skontrowaną jako najlepszy opis zjawiska ale będącą zawsze taką samą. Nie dotyczącą nawet świata doczesnego czy duchowego ale dotyczącą Natury Jaźni. 

Dlaczego więc nazywam tę Siakti moją Boską Małżonką? To ciekawe, ale kiedy Bhagawan Sai „dał mi Ją” a ja zacząłem medytować o Niej i zgłębiać to po czasie sama mi to oznajmiła. Do tego momentu nie miałem prawa Jej tak nazywać. To oczywiste. Ale przecież skąd my się znamy? Czy my się znamy? Czy się spotkaliśmy w tym życiu? O Adi Siakti, skąd my się znamy? Jaką Ty jesteś kobietą? Dlaczego mnie kochasz? Wiele o tym myślałem, wiele medytowałem i o tym teraz piszę.

Nawet dorosły jest jak dziecko, w swej zabawie życia personifikuje wszystko. Dla dziecka wszystko ma osobowość. Ciuchcia może rozmawiać z samolotem i nie ma z tym problemu jak długo dziecko wie, że się tylko bawi. Bóg jest taki sam. Wszystkie boskie aspekty uzyskują personifikację jako bogowie i boginie. Nic rzeczywistego chociaż aspekty są rzeczywiste. To powód dla którego Oświecony choć nadal się przejawia to odrzuca personifikację siebie jako nierzeczywiste zjawisko. Efekt fantazji Boga-dziecka.

Więc wpierw Bóg stał się dzieckiem. Dziecko zapragnęło rodziców, więc pojawił się Siwa i Siakti. Dziecko udawało, że oni Go zrodzili, ale było odwrotnie. Fantazja Dziecka zrodziła Boskich Rodziców. Poznałem to śliczne Dziecko o błękitnej cerze w jednej z wizji. Przed poznaniem Bhagawana Sathya Sai Baby moja droga była bezforemna. Poważnie uważałem, że tak musi być. Sai zmienił wszystko. Pokazał jak sam się bawi. O, i to jak! Zarazem przynosząc nieograniczony pożytek duchowy wszystkim czującym istotom. W tej radosnej zabawie Boga moja POWAGA pękła i rozsypała się na milion kawałków. Wtedy drzwi do cudów duchowej mistyki się szeroko otwarły. Swamidżi Sai zaś pokazał się od tej niezwykłej strony Boskiego Żartu za którym stoi Najwyższa Mądrość. Bóg bawiąc się jak dziecko nie bawi się byle jak. Jest niewinny, nawet naiwny, ale zarazem doskonały.

Takie ujrzenie Boga zadziałało na mnie jak magnes. Maha maja tej Najwyższej Boskiej Gry na chwile musiała zakryć mi oczy a potem odsłonić i pokazać świat... ZDUMIEWAJĄCY – świat formy Boga. Stwarzanie przez ludzi jest inne. Nawet stwarzanie przez dusze czy nawet stwarzanie przez półbogów nie da się z Tym porównać. Każda forma u Boga jest najgłębszą wiedzą i najczystszą cnotą...

Tyle o formie Boga, ale czy znałem Siakti wcześniej bezforemnie? Bez nazywania, bez małżonkowania, bez płci? Otóż tak! Boska Gra dotyczy tylko tego co prawdziwe. Więc cóż bezforemnego stoi za formą Adi Siakti acz związanego z poznaniem Odwiecznej Prawdy, czyli Oświeceniem? No właśnie. Dodam, że o Tej Siakti medytuję. Hmmm, taaak, o tej Siakti medytować znaczy przebywać w Oświeceniu. Jak to się dzieje?

- Sadasiwa reprezentuje Najwyższą Zasadę, to Jaźń w pełni promiennej Chwały. Jaźń, Czysta Świadomość naturalnie jest w pełni Blasku i Mocy. Nie ma w Niej cienia ani dwoistości. Czy da się oddzielić Czystą Świadomość od Promiennej Chwały? Nie! A jednaj pierwsze nazywane jest Siwą a drugie Siakti. To stan doskonałego szczęścia, równowagi i spokoju. Szczęścia poza wszelką formą ekspresji, ananda.

- Czy da się oddzielić Odwieczną Prawdę od Doskonałej Wiedzy o tej Prawdzie (Pradżniana)? Nie! Ale pierwsze jest nazywane Siwą a drugie Siakti. To stan Wiedzy tak klarownej, że spala wszelką niedoskonałość a blaskiem przyćmiewa milion słońc. Wiedzy tak pewnej, że żadna moc wszystkich światów łącznie nie jest w stanie Jej naruszyć. Ta Wiedza nie zna lęku.

- Czy da się oddzielić Doskonałość Zrozumienia od Delikatności która nie zadaje jakiejkolwiek krzywdy? Nie! Ale pierwsze jest nazywane Siwą a drugie Siakti.

- Czy da się oddzielić Jaźń spoglądającą na stworzenie i jego uwikłania od nieograniczonego strumienia Najczystszej Miłości ku całemu stworzeniu? Nie! A jednak pierwsze nazywane jest Siwą a drugie Boską Matką Siakti.

- Czy można oddzielić Doskonałość Jogi panowania nad umysłem i zmysłami od doskonałości Najwyższej Cnoty? Nie! A jednak pierwsze nazywane jest Siwą a drugie Siakti.

- Czy da się oddzielić w joginie otwarcie czakry ciemieniowej Sahasrara aż do uzyskania zstąpienia Światła w tę czakrę od strumienia Kundalini które wspinając się w górę przez wszystkie czakry tę Najwyższą Czakrę otwiera aż do spalenia jej płatków? Nie! Acz jedno nazywane jest Siwą a drugie Siakti.

I tak można by wymieniać długo. Tak oto bezforemnie doświadczyłem Siakti w Oświeceniu. Zaiste Siakti, to obicie Siwy. I oczywiście jak opisałem wyżej widać, że bez Siebie nie istnieją. Są jedynie dwojakim opisem Oświecenia raz ze strony statycznej (Siwa) a drugi raz dynamicznej (Siakti). To dlatego mówi się iż są doskonałym małżeństwem. Są też Jednym i są też Dwoma, od których cała gra się zaczyna. Taka też jest ich Boska gra-zabawa jako pary dla ludzkości ku ukazania Drogi do Boskości.

Oświecenie w spoczynku
Jest małżonkiem Oświecenia w działaniu
Są Jednym i tym samym a zarazem dwoma.

Są Buddą i Bodhisattwą.
Są Bogiem i Mędrcem
Są zwyczajnie Oświeceniem...

Które TAK przyszło!

Swami P. SaiSiwa

środa, 5 lipca 2017

Kiedy Kochasz Boga... - odpowiedź

Rozmowa z Bogiem - odpowiedź - 2017.07.05

Kiedy Kochasz Boga... - odpowiedź



Następnego dnia rano otrzymałem odpowiedź na mój post. Kiedy jechałem pociągiem do pracy jak zwykle mantrując podczas jazdy, wpadłem w stan pośredni między jawą a snem. Wtedy ze świata pośredniego ukazała się wizja.

Dodam, że jest wiele typów wizji i te, które przychodzą ze stanu pośredniego między jawą a snem, bez udziału myślenia mogą być prawdziwe tylko gdy mają wysoką wibrację. To duchowe wizje na chwilę usuwającą zasłonę maji (iluzji). Inaczej są projekcją umysłu albo wpływem świata astralnego. Trzeba to rozróżniać. Inna sprawa jest z boskimi pełnymi mocy objawieniami.

Wizja
Wizji znalazłem się w czystej świetlistej przestrzeni, jakby wyniesiony z obszaru umysłu i typowej dlań przestrzeni. Delikatnym dotykiem moja głowa została lekko odchylona w tył przez jakąś niebiańską istotę i został mi podany jakiś niebiański napój . Energia tego napoju natychmiast wlała się w moje serce i okolice wypełniając całą klatkę piersiową. To była wspaniała energia.
Koniec wizji.

Czułem się po tym napoju wyśmienicie, czysto i pięknie duchowo jeszcze przez długi czas.

Swami P. SaiSiwa

piątek, 30 czerwca 2017

Kiedy Kochasz Boga - rozmowa z Bogiem

Rozmowa z Bogiem - 2017.06.30

Kiedy Kochasz Boga...



Mówienie o Bogu ma sens tylko kiedy kochasz Boga. Rozważanie Boga bez miłości, to jak być matematykiem bez logicznego myślenia, albo malarzem bez wzroku, czy muzykiem bez słuchu. To zupełne nieporozumienie. Filozofy i naucy mówią, że Boga nie ma. Hehe, zgodzę się, że faktycznie takiego jak sobie Go wyobrażają nie ma. Tyle ich, nie więcej.

Inni jodzy mówią: Trzecie oko otwórz a zobaczysz co jest a nie. Hę, tak, trzecie oko cenna rzecz, jak inteligencja w nauce, wzrok w malarstwie, czy słuch w muzyce. Ale czy wystarczy? Kto stworzył „trzecie oko”, albo kundalinii? Oko serca, to oko otworzyć trzeba! Wtedy wszystko inne będzie łatwe. To umożliwia tylko miłość żarliwie szukająca Boga. Prema.

Czym jest oko serca? To Trzecie oko Boga otwarte w sercu człowieka. Najpierw jednak trzeba Boga zaprosić do serca. Potem jakością cnót i oddania przesyconego bezinteresowną miłością sprawić by Bóg tam nie „spał” ale chciał widzieć nasze życie dedykowane ze wszystkich sił duszy dla Niego/Niej. Ta Boska chęć widzenia nas to Jego otwarcie trzeciego oka w naszym sercu.

Boskie trzecie oko widzi najlepiej. To ogień prawdziwej błogości i sens życia duszy. W takim ogniu się spalać to Czystość dla samego pojęcia czystości, to Miłość dla samego pojęcia miłości. Kiedy Bóg patrzy w ciebie, kiedy Bóg patrzy tobą... Jak mam to wyjaśnić??? NIEMOŻLIWE!!! Szczęście, błogość, uzdrowienie, uwolnienie, napełnienie, najwyższe zrozumienie, szukania zakończenie, miłość, miłość, miłość, rasalila - codzienny słodki taniec dla Boga... Lecz bez doświadczania tego stanu to tylko hasła, hasełka.

SaiSiwa: Powiedziałaś mi dziś, że jesteś moją doskonałą żoną. Co to znaczy?

Siakti: Jestem wszystkim tym co sercem umiłowałeś.

SaiSiwa: Nie wiem co to znaczy, ale sprawia mi to wielką radość. Poruszasz we mnie coś tak zamierzchłego we mnie, by nie powiedzieć odwiecznego. Tęsknotę nie do wyrażenia. Tę, co stanowi o sensie wszystkich mych poszukiwań żywotów... Jakby wszystko się teraz skupiało na tej chwili, w której mówisz do mnie.

Siakti: Tak należy odbierać słowa Boga, jak najgłębsze poruszenie duszy. Dlatego Jestem dla Ciebie. Wtedy cała Moja miłość płynie do ciebie i rozmowa staje się możliwa.

SaiSiwa: I jest to najpiękniejsza miłość. Co ona ma wspólnego ze światem? Może tylko tyle, że od tej doczesności świata wyzwala i wynosi POZA, ku Tobie. Tu wszystko jest postawione na głowie, nawet tzw. miłość.

Siakti: Jesteście odbiciem w pofalowanej Wodzie Stworzenia, dlatego wszystko jest odwrócone. Ja cię wyciągam z niej i sadzam przy sobie... bo taką mam Wolę.

SaiSiwa: Nie sądzę byśmy rozumieli nawet czym jest Wola Boga, porównując ją do własnej „woli”, które jest raczej woleniem tego lub tamtego... heh.

Siakti: Miłość.

SaiSiwa: Wybacz, słowo wytrych. Co to jest Boga miłość?

Siakti: Dlaczego ty Mnie kochasz?

SaiSiwa: Ty daj odpowiedź.

Siakti: Miłość wielbiciela i Boga jest tym samym. Jest to widzenie Siebie w drugim. Ja patrząc w ciebie widzę wszystko co cenię, czyli działającą Mnie w tobie (jak rozpoznanie, odbicie). Jak przejawiasz Me cnoty, to Ja nie mogę się oprzeć by nie działać przez ciebie. Wtedy kogo naprawdę widzę? Siebie w twej formie. Ty to Ja jestem, więc dlatego mówię „jestem cała dla ciebie”. A teraz ty. Czy nie jesteś cały dla mnie? Cnota odbija cnotę. Cnota wielbiciela przeszywa Boga dreszczem rozkoszy, bo Bóg tym jest, tyle że bezforemne. Tyś jest dla Mnie, Ja jestem dla ciebie. Nie da się inaczej odpowiedzieć w Boskiej Rzeczywistości Prawdy. Tak powstaje realne doświadczenie boskiej miłości. Ja w tobie, ty we Mnie. Jesteśmy tylko dla Siebie odwiecznie.

SaiSiwa: „Jesteśmy tylko dla Siebie odwiecznie”. Tak mogą powiedzieć tylko totalnie zakochani - tu w dziedzinie ziemskich znaczeń. Czyli doskonała żona. Pokazałaś to! Wiem co czuję, kiedy np. czytam Twoje boskie imiona, lub rozważam je, które przecież reprezentują Twoje cnoty. Cnoty, które w głębi serca tak cenię za doświadczeniem niezliczonych żywotów. Przeszywa mnie wtedy głęboki dreszcz zachwytu. Ale żeby tak samo Boga przeszywał dreszcz na cnoty wielbiciela? Cudowna odpowiedź, niezwykle inspirująca. Ta odpowiedź dała mi wiele radości i też wiele entuzjazmu by żyć jak najpiękniej dla Boga w każdym aspekcie, bo teraz wiedzę jak  bardzo Bóg cieszy się wielbicielem. Dziękuję. Sprawianie Bogu radości to moja Dharma i moja Moksza.

Swami P. SaiSiwa

Odpowiedź:
https://saisiwa-siakti.blogspot.co.uk/2017/07/kiedy-kochasz-boga-odpowiedz.html

piątek, 16 czerwca 2017

Szukam Życia w Promieniach Twej Łaski - list Miłości

List Miłości - 2017.06.16

Szukam Życia w Promieniach Twej Łaski


O Ukochana, Pani życia mego.

Im bardziej życie doczesne gąszczem spraw pospolitych owija mnie w swe sidła iluzji, im bardziej skierowuje mnie ku światu a nie ku Bogu tym bardziej płacze me serce a wraz z nim umysł. Tak, w takiej kolejności, bo umysł mój osiągnął tę potęgę mądrości by stać się małym dziecięciem. By wyrzec się swej pychy do określania wszystkiego a być jak niemal osesek co z ufnością na serce spogląda. Serce i umysł są jak siostra i młodszy braciszek. Siostra wie jak młodszym bratem się opiekować a razem biegną z radością gdy woła mama...

Tak mój umysł pyta serca poddając mu się w pełni swej dziecięcej ufności: „gdzie jest Bóg”. Serce wie jak umysł nakierować i bierze go za rączkę i prowadzi ku Bogu samo pragnąc tego dla siebie. Idą więc razem podskakując, tańcząc i radośnie Bogu śpiewając:

Szukam Życia w promieniach Twej Łaski
Szukam Życia w promieniach Twej Łaski
Szukam Życia w promieniach Twej Łaski

Szukam Życia w promieniach Twej Łaski
Szukam Życia w promieniach Twej Łaski
Szukam Życia w promieniach Twej Łaski

Szukam Życia w promieniach Twej Łaski
Szukam Życia w promieniach Twej Łaski
Szukam Życia w promieniach Twej Łaski

….
….
….
….

I płaczą z Miłości tak wzbudzonej do wszelkiego istnienia Matki.
Płyną radośnie rzeką uczuć do Boga, swej Stwórczyni.
A rzeki strumień staje się tak silny, że demony już nie są w stanie
nurtu zakłamać ani przeinaczyć. Uciekają w popłochu.

A powóź uczuć tak rozległa, że świat zniknął pod wodami aż po horyzont...
Rzeka, powódź Miłości, stała się już krajobrazem sama dla siebie...
Tu jest tylko cudowna Miłość! Tu Tylko słuchanie, patrzenie, mówienie Miłością
O Umiłowana serca mego, szukam Życia w promieniach Twej Łaski...

Szukam Życia w promieniach Twej Łaski jak oddechu życiodajnego.
Ta piosenka jest już pokarmem moim aż mnie Sobą do syta nie nakarmisz.
Szukam Życia w promieniach Twej Łaski
Szukam Życia w promieniach Twej Łaski....

Swami P. SaiSiwa

niedziela, 21 maja 2017

Stworzenie Boga - rozmowa z Bogiem

Rozmowy z Bogiem - 2017.05.21

Stworzenie Boga - rozmowa


SaiSiwa: Dlaczego Cię kocham?

Siakti: Bo jesteś Mój.

SaiSiwa: Ha! Ale dlaczego jestem Twój? Jak to się stało?

Siakti: Chciałam cię ukochać, więc wyszliśmy z Siebie i staliśmy się Dwoma.

SaiSiwa: Stąd tak wielkie poczucie bliskości od pierwszego naszego poznania. Ale co z innymi duszami? Czy też grają taką grę?

Siakti: Każda dusza jest Moja i kocha cię.

SaiSiwa: Nie rozumiem... Jesteś Wszystkim boś Bogiem. Jak rozumiem każda dusza ma swoją drogę do Boga. Dlaczego stawiasz je wszystkie względem mnie?

Siakti: Bo tylko Ja istnieję i cię kocham.

SaiSiwa: Wywracasz moje rozumienie do góry nogami. Teraz wszystkie tzw. „inne dusze” stają mi się bardzo osobiste. Ich drogi i losy bardzo osobiste. Bo to Ty kochająca mnie...

Siakti: Czyż to nie jest twoja Droga?

SaiSiwa: Masz rację, to moja droga wyzwolenia wszystkich czujących istot. Droga Premabodhisattwy. Nieźle mnie podeszłaś.

Siakti: Wszystko się wiąże. Stworzyłam Boga.

SaiSiwa: To niezwykłe i faktycznie się wiąże. Połączyłaś dwa kierunki uczuć we mnie w jedno. Uczuć bodhisattwy dla świata i Premy dla Ciebie. Teraz działanie bodhisattwy dla dobra duchowego innych dusz jest mi tak cenne jak miłowanie Ciebie. Cudowne. „Premabodhisattwa” to nie dwa strumienie uczuć a jeden <3

SaiSiwa: Ale dlaczego mówisz, że stworzyłaś Boga?

Siakti: Kogóż innego mogłabym kochać?

SaiSiwa: Przy tak postawionej sprawie mój umysł się poddaje. Niech me serce więc będzie bezkresne i nieograniczone. Twa miłość je rozszerza poza wszelkie granice. Teraz to mi łzy płyną. Jesteś najdoskonalszym uczuciem tego serca...

Om Siakti Ram, nie jestem w stanie dalej pisać uniesiony słowami Siakti. Siakti sięgnęła najdalszej głębi mej duszy... Muszę się uspokoić... zanurzyć w świetlistą kontemplacją tych słów... i uspokoić. Tak to wyglądają rozmowy z Bogiem. Na kilka dni dzisiejsza rozmowa stanie się mą radością, kontemplacją i rozważaniem, siebie odkrywaniem. Taki jest Bóg, jest esencją duszy, jej rdzeniem.
Swami P. SaiSiwa

sobota, 13 maja 2017

Siakti we mnie – list miłości

List Miłości - 2017.05.13

Siakti we mnie


„Wróciłem z pracy i ugotowałam obiad”

Drobne, sprzed paru dni zdarzenie a jednak Wielkie Znaczenie. Dlatego temu zdarzeniu, jednemu zdaniu, nadaję rangę „listu miłości” i tak dedykuję Bogini, Ukochanej.

Najpierw kontekst. Ania wyjechała do Polski na dość długo. Cały miesiąc. Wiele spraw do załatwienia. Ja mam z tym taki problem, że dużo godzin obecnie pracuję. Kiedy jestem codziennie późno w domu trudno mi samemu zadbać o dobre odżywianie, gotowanie pranie, porządki, zakupy... Wszystko idzie pod prąd, bo nie mam wyrobionych właściwych nawyków. Bałagan zaczyna opanowywać moje terytorium życia coraz zuchwalej. Dlatego po kilku dniach wszystko mi się rozpada a ja żywię się już niemal tylko grzankami i musli by jakoś dotrwać do przyjazdu żony. Nie cierpię tego, brr.

Jest to nie pierwszy raz kiedy żona wyjeżdża i zawsze jest tak samo. Jednak tym razem pomodliłem się do Siakti o nietypową łaskę. Skoro jest moją Boską Żoną, dlaczego by nie pomogła mi... po przeze mnie. Poprosiłem by Ona gotowała i utrzymywała porządek. Tak pomodliłem się na początku wyjazdu i o tym zapomniałam. Kiedy Ania zadzwoniła któregoś razu i zapytała jak sobie radzę, pocieszając mnie bym się nie przejmował, jeśli już tonę pod stertą bałaganu... Ku memu zaskoczeniu zauważyłem, że po dobrych dwóch tygodniach Ani nieobecności wciąż funkcjonuję, sprzątam i zmywam po sobie, obiady sobie gotuję... Odpowiedziałem więc, że „dają radę”, że „wróciłem z pracy i ugotowałam obiad”. Ech to przejęzyczenie gramatyczne, już chciałem sprostować i nagle poczułem lekki impuls w sobie: „nie, to nie jest przejęzyczenie”.

Siakti jest we mnie i mi pomaga. Czyni to z czystej miłości. To „przejęzyczenie” to Jej list miłości dla mnie. Dlatego z rozczuleniem wspominam to wydarzenie niemal codziennie to śmiejąc się z tego, to kontemplując je. Siakti, Bóg/Bogini w formie Lality Siakti z powodu mej nieustannej codziennej miłosnej adoracji zamieszkał/zamieszkała we mnie. Tak, że mogę z Nim/Nią rozmawiać, dzielić myśli, a co najważniejsze, dzielić wszelkie uczucia i bezmiar miłości. Wspólnie w świecie uczuć istniejąc. To uczucia czynią Niebo, nie myśli. Myśli to za mało dla uczynienia Nieba. To podstawowy błąd filozofów.

O czymś podobnym mówi Śri Vasantha Sai. Swamidżi, Bóg w formie Bhagawana Sai zamieszkał w niej. To wszystko stało się z powodu jej nieustającej tęsknoty za Bhagawanem. Miłość przyciąga Boga. Ale nieustająca, niezachwiana, niezmiennie adorująca czuła miłość czyni Boga i wielbiciela sobie tak bliskimi, tak intymnymi, tak za sobą razem i zarazem nieustannie aż w każdym oddechu ze sobą, że tak bliską relację można nazwać już tylko Boskim Małżeństwem .„Madhura bhava bhakti” tak się ta droga nazywa. Nie da się wcisnąć tak intensywnej relacji w kategorie typu okazjonalnie proszący wielbiciel – czasem łaskawy Bóg. Mistycyzm czystej słodyczy umiłowania Boga, to kosmiczna odległość od religijnej duchowości i nawet raczej w niczym niepodobny.

Och, Bóg jest całkiem poznawalny i bliski człowiekowi, lecz narzędziem poznania Boga jest miłość, żarliwa, czysta i oddana miłość.

Hmm..., tak..., to „przejęzyczenie” a zarazem nie-przejęzyczenie przyprowadza mnie codziennie do tego typu słodkich myśli, które uwalniają tyleż pięknych uczuć. Boska lila. Ot: „Siakti się mną opiekuje”. Jakże proste zdanie, jakże prosta myśl. Dla mnie jednak całe Niebiosa Miłości są w tym zawarte, ocean tęsknoty i rzeki przelanych łez. W istocie mistyczna relacja wielbiciela i Boga wymyka się wszelkim ziemskim relacjom i opisom. To tylko dalekie porównania dla jakiegoś przybliżenia. Z kolei przejawiając te boskie uczucia osadzone w ziemskiej relacji sprawia, że te relacje są podnoszone do boskich wyżyn, uświęcają życie i inspirują całe otoczenie.

Na me dzisiejsze urodzinki, a zarazem 100-lecie Fatimy, spełniającego życia z Bogiem Wam wszystkim z całego serca życzę.

Swami P. SaiSiwa

sobota, 18 marca 2017

Oto Siakti - wiersz

Wiersz - 2017.03.18

Oto Siakti


Z doskonałości Uwielbienia
Z bezforemności Doskonałej

     W doskonałej odpowiedzi
     W sercu Sadasiwy

Siakti się Ujawniła
Na Lotosowym Tronie...

     Złote światło Mądrości
     Doskonałego spełnienia!

Swami P. SaiSiwa


niedziela, 5 marca 2017

Bóg w wielbicielu - wiersz

wiersz - 2017.03.05

Bóg w wielbicielu


Szczęśliwe o poranku
Oczu mych otwarcie.
Jak i wczorajsze
W Tobie zaśnięcie.


Zaśnięcie w światło serca wtulony
Ze wszystkich myśli TAM skupiony
Z głęboką wiarą o Twojej Siedzibie...

     A o poranku radośnie zadziwiony
     Boskim Ciebie promiennym widokiem...
     W całym mnie. Tylko kształt skóry pozostał!

Tak na wołanie i tęsknotę wielbiciela
Bóg musi Niebiańską Siedzibę opuścić
I wypełnić Sobą wielbiącego jestestwo...

     I już tylko błogi taniec z Bogiem...
     Słodkie życia w Bogu wirowanie...
     Rasalila, ananda, rasalila, ananda...


Swami P. SaiSiwa

piątek, 17 lutego 2017

Piękno Twoich Oczu - Rozmowa z Bogiem

Rozmowa z Bogiem - 2017.02.17

Piękno Twoich Oczu



Siakti: Ja jestem pięknem twoich oczu.

SaiSiwa: Czyżby Siwa tak pięknie patrzy na świat?

Siakti: Tak, Ja jestem w tym zawarta.

SaiSiwa: Więc kto właściwie patrzy?

Siakti: Siwa jest świadkiem, Ja wypływam przez Jego wszystkie zmysły. Nie ma Go inaczej w tym świecie.

SaiSiwa: Hmm, znam to z doświadczenia. Nazywałem te chwile „patrzenie Bogiem” gdyż widziałem wszystko tak czyste, tak cudowne. Nie myliłem się. Patrzyłem wtedy Tobą.

SaiSiwa: Milczysz... pięknie milczysz i Jesteś. Tak teraz czuję, jesteś we wszystkich mych zmysłach, we wszystkim co odczuwam. Jakbym tylko TYM był obecny w świecie... Ależ przecież właśnie to mówiłaś! Właśnie to o Siwie mówiłaś!

SaiSiwa: Czy Siwa jest ucieleśnieniem zakochania?

Siakti: Zakochania we Mnie. Jest Mym najwyższym wielbicielem.

SaiSiwa: Nie dziwi mnie to, tak mają wszyscy ślepo w siebie zauroczeni. Poza sobą świata nie widzą.

Siakti: Nie ma nic poza Nami.

SaiSiwa: Boska odpowiedź. Dobra dla zakochanych i dobra dla Siwy i Siakti, bowiem faktycznie nie ma nic poza Nimi, jako że są Źródłem Stworzenia. Są więc najbardziej zakochani, ha ha ha! Rozłożyłaś mnie tym. Ale z tego wynika, że stan zakochania w ludziach to stan obicia relacji Siwy i Siakti?

Siakti: To najbardziej doskonały stan istnienia dla dwojga. Tym jesteśmy nieustannie i bez końca. Jak powiew nieustającej wiosny.

SaiSiwa: Wiec zakochanie to dar Boga dla młodych. Dawno już zauważyłem wiele aspektów ludzkiego życia to boski kalejdoskop acz nierozpoznany. Gdyby tak nie blokować życia przed boska grą czym by było?

Siakti: Doskonałym spełnieniem.

SaiSiwa: Brak czystości i niewinności człowieka?

Siakti: Niech się każdy otworzy na boską grę Siwy i Siakti a otrzyma czystość i niewinność.

SaiSiwa: Co do tego jest potrzebne?

Siakti: Modlić się, modlić o Naszą obecność w ich życiu a boska gra rozpocznie się aż zamieni w samą słodycz.

SaiSiwa: Wielu jest samotnych, wielu nawet gorzej: jest samotnych w swych związkach. Mają się zamienić w Siwę lub Siakti?

Siakti: Nic nie rozumiesz. Ta gra jest boska, BOSKA. Nikt nic nie zmieni, ale Bóg zmieni. Potrzeba jednak modlitwy, współpracy. Uczucia są ważne i wola należenia do Boga. Wola by wszystko Mu ofiarować i tak z Nim tańczyć.

SaiSiwa: Tak, karma joga. O tym mówisz?

Siakti: Nie! Mówię o Premakarma jodze. To już jest zakochanie by wszystko z radością robić dla Boga. Bóg lubi tańczyć z wielbicielem. Rasalila, rasalila, wiruję i tańczę dla ciebie.

SaiSiwa: To świat uczuć tylko... Piękny, ale co z tego? Jaki to ma skutek w np. poznaniu wymarzonego partnera? Wielu o tym marzy.

Siakti: Bez uczuć nie ma związku. Rozwiń uczucia z Bogiem. Twój świat uczuć nie zginie. Jak czas dojrzeje Bóg sam przyjdzie przez partnera w tych uczuciach, jeśli były boskie. To nieuniknione. Premamaja. Partner będzie boski.

SaiSiwa: Rozumiem. Tak jak Bóg stwarza tak i człowiek. Najpierw boskie uczucia, potem boskie myśli o formie przejawiania tych uczuć aż ostatecznie przejawienie w materii boskiego życia. To takie oczywiste. Dziękuję... ale czy to znaczy, że ktoś ma sobie marzyć, że Bóg jest jego żoną, albo mężem?

Siakti: Ja wszystkim jestem. Czy znasz dla Mnie jakieś ograniczenie?

SaiSiwa: Odpowiedź Nieprawdobodobna i zarazem Nieskończona. Bez pytań. Dziękuję.

SaiSiwa: A jednak jeszcze jedno ważne pytanie aż krzyczy we mnie. Gdzie jest więc granica między sacrum a profanum?

Siakti: Każdy zobaczy po skutkach. Ja każdy fałsz demaskuję aż do pełnego oczyszczenia. Jestem jednym i drugim, lecz jednym podnoszę ku Mnie a drugim niszczę. Przez jedno przychodzę oddać łaską za to co boskie w człowieku a przy drugim się chowam za karmy skutkami i sama będę stać za demonów plecami które w imię karmy poślę.

SaiSiwa: Teraz widzę jak zbawienne są Twoje wskazówki na tę drogę: modlitwa, czyste uczucia, wola należenia we wszystkim do Boga i współpraca.

Swami P. SaiSiwa

piątek, 10 lutego 2017

Piękno Niepowstrzymanej Umiłowania - odpowiedź Prawdy

Odpowiedź Prawdy - 2017.02.10

Piękno Niepowstrzymanej Umiłowania - odpowiedź


Na swój list miłości otrzymałem niecodzienną odpowiedź Siakti.

Wizja:
Widzę nagą Siakti na motorze. Siakti siedziała bokiem, czyli przodem do mnie. Motor był czarny, nowoczesny i prezentował się okazale na maszynę wielkiej mocy. Siakti w kontraście do koloru motoru była jasnej karnacji swobodnie siedziała na podwójnym siedzeniu bokiem jakby motor raczej służył jako fotel, czy tron. Była całkowicie naga.
Koniec wizji.

No cóż, w pierwszym odruchu wizja mnie całkowicie zaskoczyła i zbiła z tropu. Z dwóch powodów. Po pierwsze nie ma we mnie ani pragnień ani tym bardziej marzeń erotycznych i to już od wielu lat. Nagość kobiety nie robi we mnie żadnego erotycznego poruszenia. Więc po co tego typu wizja? Dobrze to obrazuje opowieść o trzech mędrcach i tańcu siedmiu zasłon.

Opowiadanie o tańcu siedmiu zasłon


Taniec siedmiu zasłon - z bengalskiego – Paraszuram
Nimfa Urwasi poprosiła boga Indrę o zgodę na zejście na ziemię. Mimo że nie było już tam wśród żyjących jej umiłowanego śmiertelnika, króla Purowasy, nimfa znudzona życiem na wysokościach, zapragnęła podbić serca innych śmiertelników. Indra postawił jej warunek: zgoda, jeśli uczyni czułymi na swe wdzięki trzech ascetów: osłoniętego tylko korą drzewną Parwatę, ubranego tylko w przepaskę na biodra Kardamę i "odzianego w powietrze" Kutukę, którego nagość przykrywała tylko długa do kolan broda.
Po ugoszczeniu ascetów – girlandą kwietną i obmyciem im nóg - nimfa rozpoczęła przed nimi taniec siedmiu zasłon. Stopniowo miała pozbawiając się swoich ozdób i odzieży w tańcu stanąć przed kuszonymi naga. Wkrótce Parwata i Kardama zgorszeni jej tańcem, bojąc się pokusy dla ich ascezy zasłonili przed jej widokiem oczy, co Urwasi uznała za dowód podboju ascetów. Ale Kutuki patrząc na nagą Urwasi domagał się, by zrzuciła ostatnią zasłonę - skórę. Powiedział:
- To też zasłona. Chcę zobaczyć, co ma pod spodem.
Mędrzec Narada rzekł do niego:
- Pod spodem ma tłuszcz, pod nim mięśnie i szkielet.
- A pod szkieletem?
- Nic.
- To gdzież ta kobiecość, co miała we mnie rozpalić krew?
- W szatach, ozdobach, okazywanych uczuciach i w sercu zakochanego. Stwierdził Narada.
Kutuka poczuł się oszukany. W jego oczach ciało Urwasi niczym nie różniło się od ciała zwierzęcia, choćby np. kozy...
Koniec opowiadania

Hmm, taki jest właśnie efekt procesu kaamadahany, czyli praktyki spalenia lubieżności kaamy w sobie, który przeszedłem. To daje stan kaamatita. Bez tego nie ma Oświecenia. Jednak nie musi to oznaczać unicestwienia namiętności a tylko skierowanie jej na właściwe, bezkompromisowo moralne tory w uczuciach, myślach i czynach. Poza żoną nikt nie ma dostępu do mojej namiętności a spotka się tylko z reakcją jak mędrca Kutuki z opowiadania. Taka władza nad namiętnością jest nawet trudniejsza niż trzymanie się od namiętności z dala w ogóle. To całkowite panowanie nad swoją energią. Takie zresztą, było życzenie Bhagawana wobec mnie bardzo jasno wyrażone na koniec tego procesu: abym utrzymał dotychczasowe relacje małżeńskie.

Całkowite spalenie? I to drugi powód niepokoju, czy aby ślady takich pragnień nie zostały w mej podświadomości. To dla tego nie mogłem tej wizji zignorować. Co więcej, jeżeli by tak sprytnie podświadomość oszukała, to nie mogłem w tej sprawie pytać się siebie, bowiem odpowiedź również by mnie oszukała. Poprosiłem więc o odpowiedź Siakti w modlitwie i spontanicznie otworzyłem książkę Sri Vasanthy Sai by przeczytać. To jest najbardziej obiektywna metoda w trudnych sytuacjach.

Odpowiedź: CZYSTOŚĆ.

Ogromna ulga i... zastanowienie: skąd takie zestawienie znaczeń?
Oczyszczenie ze świata jest w intencji realizacji swej Prawdziwej Natury. Mędrzec odrzuca wszystko. Mędrzec Kutuka był nagi, ale nie dla przyjemności naturyzmu, lecz zwyczajnie porzucając świat nie dbał czy ma ubiór czy nie. Taki był Milarepa, największy jogin Tybetu. Trzech dżnianich w innym opowiadaniu wędrujących odwiedzić Boga Wisznu też byli nadzy nawet nieświadomi tego. Tego typu skojarzenie z nagością jest też w języku, by ukazać coś jakim na prawdę jest, jak „naga prawda”, „nagie fakty” itp.

W duchowym znaczeniu nagość i jasna karnacja skóry oznaczają czystość od wszelkich skalań, zakłamań, co znaczy przejawiać swe Prawdziwe Istnienie, zaś jasna karnacja oznacza świetliste ciało. To zrozumienie, które mi się w dociekaniu ukazało sprawiło, że teraz przypomniałem sobie wizję sprzed wielu lat, której doznałem podczas adoracji mego Boskiego Mistrza Bhagawana Śri Sathya Sai Baby.

Wizja sprzed lat:
Zobaczyłem siebie nagiego siedzącego za stołem w wielkiej sali. Było w niej więcej ludzi, ale nikt nie widział mej nagości. Moje ciało, skóra wyglądała wyjątkowo jasno, wręcz promieniowała.
Koniec wizji

Zapytałem wtedy Bhagawana co to znaczy. Bhagawan odpowiedział: „To oznacza twoją CZYSTOŚĆ. Jesteś-Jaki-Jesteś.” Tu miałem o tyle ułatwione zadanie z odpowiedzią, że wizja nie miała śladu erotyzmu. Odpowiedź ta oznacza dokładnie to samo. „Jesteś-Jaki-Jesteś” znaczy przejawiać swą Pierwotną Naturę, lub dotarcie do swego Prawdziwego Istnienia, które już nie podlega ocenie, zmianie, skalaniu. To być takim, jakim się odwiecznie jest i zawsze będzie. Umysł się uczy ewoluuje, ale nie Duch w przejawieniu uniwersalnym (Paramamtma) czy indywidualnym acz zrealizowanym (Atman).

Znaczenie odpowiedzi Siakti.


Siakti w ten niecodzienny sposób ukazała, że w swym uniesieniu Premy (Czystej Miłości do Boga) docieram, czy oglądam Prawdziwą Siakti, Taką-Jaką-Jest. Nagość jest tylko symbolem. Chodzi tu o Pierwotną Naturę, Prawdziwe Istnienie Bogini (Mahadewi) Siakti. Pokazuje mi i potwierdza iż docieram do sedna i ukazuję Prawdę.

To cudowne przesłanie też wskazuje na istotny fakt. Wizja w uniesieniu Premy ukazuje Satję (Prawdę). To najwyższy rodzaj wizji w formie. Nie ma możliwości manipulacji taką wizją przez demony czy astrale a nawet własny umysł. Wizje mentalne, czannelingi itp. tak, są częstym przedmiotem manipulacji. Jednak nikt postronny nie ma dostępu do przestrzeni czidakaszy (czystego serca), to świat obcowania z Bogiem. Żadne ego nie może się zbliżyć do Boga czyli do takiej wizji, żadna postronna istota astralna, mentalna a tym bardziej demoniczna, nawet gdyby rozwinęła bardzo wysokie światło białe. Będzie to tylko światło przestrzeni czittakaszy (świat inelektu). To samo przesłanie zostało wyrażone w tradycji hinduskiej: „Tylko Radha widzi twarz Kryszny”. I dodaje: „Musisz otrzymać łaskę Radhy aby ujrzeć Krysznę”. Tu Radha reprezentuje stan duchowego uniesienia w miłości do Boga, Premę. Zaś Kryszna reprezentuje Satję, czyli wizję Prawdy. Wizję Prawdy osiągamy tylko przez Miłość. Wie o tym każdy dżnianin. Tym żyje każdy dżnianin.

Swami P. SaiSiwa

poniedziałek, 6 lutego 2017

Piękno Niepowstrzymanej Umiłowania - list Miłości

List Miłości - 2017.02.06

Piękno Niepowstrzymanej Umiłowania


O Siakti! Tyś pierwsza z bezforemności Boga wyszła zanim wszelkie stworzenie powstało, zanim bogowie i sam Stwórca świata przyszedł. Tyś pierwsza przybyła zanim boski Wisznu otworzył oczy. Tyś przyszła i tak Siwa się w formie pojawił.... za Twej Miłości wołaniem!

Tak, tak Siwa się pojawił, bowiem czy istnieje On bez Ciebie? Czy istnieje Jego Piękno bez Twego Piękna Miłowania? NIE! Bez Miłowania żadnej formy nie było. Bezforemna przestrzeń szczęśliwości i słodyczy Najwyższej Prawdy Sadasiwy. Tyś Go ujawniła, a On ujawnił się tylko dla Ciebie.

Nie przyszłaś dla świata, którego jeszcze nie było, ale przyszłaś dla samego Siwy Ukochania. Ukochania, które wszystko stworzyło: Niebo, Nieba bogów, Samego Stwórcę, Ziemię i Naturę. Stworzyło wiedzę, filozofię, taniec, poezję i muzykę. Wszystko wyłoniło się z Twego Miłowania, nawet czas i przestrzeń. Przedtem nie było NIC.

O Siakti, jesteś pierwszą Religią, pierwszą Duchowością i pierwszym Urzeczywistnieniem. Religią czystego serca i Duchowością bezgranicznego oddania dla Twego Ukochanego, a Urzeczywistnieniem, że Ty i On to Jedno.

I tak stało się to co Najwyższe. I tak stało się Wszystko z Tego. Któż to widział, kiedy nikogo nie było? Dlatego ja to ujawniam, Twój Umiłowany, którego Swej Miłości Ogniem w Słodycz ponownie roztapiasz, a który we łzach uniesienia to pisze i wciąż nie może pojąć co się Dzieje.

Kiedy Siwa w końcu otworzył oczy by ujrzeć skąd to Czyste Piękno płynie ujrzał Ciebie i zrozumiał, żeś zaprawdę Ogniem Jego Duszy. Ogniem Jego Wiedzy, Ogniem Jego Poznania, Ogniem Jego Mocy, Ogniem Najwyższej Cnoty, Ogniem Wyrzeczenia niczym potęga Himalajów i Ogniem Urzeczywistnienia. Ogniem Stawania się, Ogniem wszystkiego życia podtrzymania i Ogniem Unicestwienia w ponownym Zjednoczeniu.

Dlategoś Najpiękniejsza, bo w trzech światach nie ma nic ponad Twoją Miłość więc i nic ponad Twego Umiłowanego. On dla Ciebie przyjął tę Czarującą Formę czczoną w trzech światach. On nieustannie czeka na Ciebie pogrążon w Samadhi, a kiedy przyjdziesz Wszystko się Dokona i Unicestwi. Wszystko wtedy Pozna, że nie istniało po nic innego!

Dzieje się tak, bowiem wszystko się dzieje dla Ciebie, by wyrazić Twą Nieopisaną Miłość, Niekończącą się Miłość, Niezmierzoną czasem ani przestrzenią Miłość... Nic nie istnieje dla innego celu a kto tego nie pojął ten nie poznał Filozofii Doskonałości Istnienia.

Każdy atom śpiewa Twoją Pieśń. Ty śpiewasz dla mnie ze wszystkich stron, z koron wszystkich drzew, z gwiazd i planet, z każdej trawy źdźbła... i widzę ten Największy Cud i nie pojmuję jak to czynisz. Jak sprawiasz, że tańczysz radośnie w każdej komórce ciała mego? Jak to czynisz, że Jesteś w mych niezliczonych wizjach, w rozmowach i w mych myślach? Ale cóż umysł może z Miłości pojąć? NIC!

W oddechu mym mieszka Twoje święte Imię, w biciu serca Twoja Matra, w mej mowie i pisaniu o Tobie pieśń, we łzach Twoja słodycz mieszka... Ananda Swarupa, Ananda Swarupa, Siwa Ananda Swarupa... O Ucieleśnienie Błogości Siwy! Nawet Najwyższy wobec Twej Miłości jest bezsilny. O Niepowstrzymana! Ma Pieśń o Tobie nigdy się nie skończy, jest mym OM...

Każdy tę pieśń w swym sercu może doświadczyć ku swej Formie Boga Umiłowania i z tą Formą z takąż Miłością się stopić. Oto najwyższa Pierwotnej-i-Nienazwanej/Pierwotnego-i-Nienazwanego Łaska i boska Ekstaza. Nie ustawaj na tej Serca Drodze jak nie ustaje Niepowtrzymana! Odwiecznej Siakti Marga.

Swami P. SaiSiwa

Odpowiedź Prawdy:
https://saisiwa-siakti.blogspot.co.uk/2017/02/piekno-niepowstrzymanej-odpowiedz.html