Wiersz - 2016.04.15
Nasza Nieskończoność
Dlaczego stworzyłem ten świat?
Dlaczego w nim życie własne mam?
W Prawdy Mnie Wszechistnieniu
Nie ma powodu ku stworzeniu!
Lecz Miłość inaczej chciała.
Miłość Moja inne zdanie Miała
Chciała całą Sobą Mi służyć...
I tak Wszystko Musiało powstać.
*
I tak Ją z Siebie ujrzałem Niepojętą
Bo jakże Kochać musi bardzo,
Że ze Mnie wyszła, swej Anandy
Na tę Ziemię trudności i znoju...
I złożyła dłonie pokornie
A Me serce całkiem zmiękło.
I pokłoniła się powolnie
A Mój umysł stał się prochem.
I stopy Me omyła wodą
Aż stałem się Bogiem.
I przemówiła Miękko
Aż zasnąłem Dzieckiem.
* *
Och, już w marzenia Twe daleko uniesionym.
W ramionach kochającej Ciebie Matki utulony.
Śnię sny teraz o Miłości Cię wszędzie szukaniu.
O Miłości dziecinnej, doskonałej, tak ukochanej.
Ty śpiewasz mi do kołyski Mądrości Twych objawień
Karmisz mlekiem Wiedzy o Miłości kochającej Prawdę.
Ja zaś ufnie jako Bogu Prawdy Ci zawierzyłem...
Tak w Miłości kroki nieporadne ku Tobie postawiłem!
A Ty w śnie iluzji wyciągasz do mnie ręce i prowadzisz
Stopniowo ukazując wszystkiego głębokie znaczenie.
Aż stałem się Twym wielbicielem... ukochanym... mężem...
Gdzie teraz Tyś Prawdą moją, a ja Twą Miłością jestem.
* * *
Powiedz, powiedz, jak długo trwa taniec z Bogiem?
I powiedz Ukochana, jak długo Bóg tańczy z wielbicielem?
Ot Prawda Niezruszona tańczy ze Wzruszoną Miłością...
Czy można ich rozróżnić, co nieustannie zmieniają się rolą?
Siakti: „to nasza Nieskończoność”
Swami P. SaiSiwa