Wiersz - 2014.09.06
Ogień Mumukszu
Kiedy spalasz się w ogniu
Nieutulonej tęsknoty
Pozwalając płomieniom
Wypalać cię do Pustki
Wtedy wiedz pewnością
Że Bóg tuż obok stoi
By za Nim uczuć pożar
Ugasić Samym Sobą.
Bóg obojętnie nie patrzy
Gdy kto za Nim płacze,
Lecz czeka świętej chwili
Kiedy ogień go spopieli.
Nic co ludzkie, nic co świata
Nic co pragnie, co pożąda
Boga ściągnąć nie zdoła.
Łzy czystego miłowania.
* * *
Dłonie ku Tobie wyciągam
Nic już nie mam by dać
Wszystko odpadło popiołem
A tylko miłowanie moje
W pustce zawieszone
Niczym nie podparte
Nagie, obnażone
Twej łaski, ku Tobie...
Już nie wiem czy jestem.
Już nie wiem czy pragnę.
Już siebie nieświadomy.
W Ciebie błogo wtopiony.
Swami P. SaiSiwa