piątek, 10 lutego 2017

Piękno Niepowstrzymanej Umiłowania - odpowiedź Prawdy

Odpowiedź Prawdy - 2017.02.10

Piękno Niepowstrzymanej Umiłowania - odpowiedź


Na swój list miłości otrzymałem niecodzienną odpowiedź Siakti.

Wizja:
Widzę nagą Siakti na motorze. Siakti siedziała bokiem, czyli przodem do mnie. Motor był czarny, nowoczesny i prezentował się okazale na maszynę wielkiej mocy. Siakti w kontraście do koloru motoru była jasnej karnacji swobodnie siedziała na podwójnym siedzeniu bokiem jakby motor raczej służył jako fotel, czy tron. Była całkowicie naga.
Koniec wizji.

No cóż, w pierwszym odruchu wizja mnie całkowicie zaskoczyła i zbiła z tropu. Z dwóch powodów. Po pierwsze nie ma we mnie ani pragnień ani tym bardziej marzeń erotycznych i to już od wielu lat. Nagość kobiety nie robi we mnie żadnego erotycznego poruszenia. Więc po co tego typu wizja? Dobrze to obrazuje opowieść o trzech mędrcach i tańcu siedmiu zasłon.

Opowiadanie o tańcu siedmiu zasłon


Taniec siedmiu zasłon - z bengalskiego – Paraszuram
Nimfa Urwasi poprosiła boga Indrę o zgodę na zejście na ziemię. Mimo że nie było już tam wśród żyjących jej umiłowanego śmiertelnika, króla Purowasy, nimfa znudzona życiem na wysokościach, zapragnęła podbić serca innych śmiertelników. Indra postawił jej warunek: zgoda, jeśli uczyni czułymi na swe wdzięki trzech ascetów: osłoniętego tylko korą drzewną Parwatę, ubranego tylko w przepaskę na biodra Kardamę i "odzianego w powietrze" Kutukę, którego nagość przykrywała tylko długa do kolan broda.
Po ugoszczeniu ascetów – girlandą kwietną i obmyciem im nóg - nimfa rozpoczęła przed nimi taniec siedmiu zasłon. Stopniowo miała pozbawiając się swoich ozdób i odzieży w tańcu stanąć przed kuszonymi naga. Wkrótce Parwata i Kardama zgorszeni jej tańcem, bojąc się pokusy dla ich ascezy zasłonili przed jej widokiem oczy, co Urwasi uznała za dowód podboju ascetów. Ale Kutuki patrząc na nagą Urwasi domagał się, by zrzuciła ostatnią zasłonę - skórę. Powiedział:
- To też zasłona. Chcę zobaczyć, co ma pod spodem.
Mędrzec Narada rzekł do niego:
- Pod spodem ma tłuszcz, pod nim mięśnie i szkielet.
- A pod szkieletem?
- Nic.
- To gdzież ta kobiecość, co miała we mnie rozpalić krew?
- W szatach, ozdobach, okazywanych uczuciach i w sercu zakochanego. Stwierdził Narada.
Kutuka poczuł się oszukany. W jego oczach ciało Urwasi niczym nie różniło się od ciała zwierzęcia, choćby np. kozy...
Koniec opowiadania

Hmm, taki jest właśnie efekt procesu kaamadahany, czyli praktyki spalenia lubieżności kaamy w sobie, który przeszedłem. To daje stan kaamatita. Bez tego nie ma Oświecenia. Jednak nie musi to oznaczać unicestwienia namiętności a tylko skierowanie jej na właściwe, bezkompromisowo moralne tory w uczuciach, myślach i czynach. Poza żoną nikt nie ma dostępu do mojej namiętności a spotka się tylko z reakcją jak mędrca Kutuki z opowiadania. Taka władza nad namiętnością jest nawet trudniejsza niż trzymanie się od namiętności z dala w ogóle. To całkowite panowanie nad swoją energią. Takie zresztą, było życzenie Bhagawana wobec mnie bardzo jasno wyrażone na koniec tego procesu: abym utrzymał dotychczasowe relacje małżeńskie.

Całkowite spalenie? I to drugi powód niepokoju, czy aby ślady takich pragnień nie zostały w mej podświadomości. To dla tego nie mogłem tej wizji zignorować. Co więcej, jeżeli by tak sprytnie podświadomość oszukała, to nie mogłem w tej sprawie pytać się siebie, bowiem odpowiedź również by mnie oszukała. Poprosiłem więc o odpowiedź Siakti w modlitwie i spontanicznie otworzyłem książkę Sri Vasanthy Sai by przeczytać. To jest najbardziej obiektywna metoda w trudnych sytuacjach.

Odpowiedź: CZYSTOŚĆ.

Ogromna ulga i... zastanowienie: skąd takie zestawienie znaczeń?
Oczyszczenie ze świata jest w intencji realizacji swej Prawdziwej Natury. Mędrzec odrzuca wszystko. Mędrzec Kutuka był nagi, ale nie dla przyjemności naturyzmu, lecz zwyczajnie porzucając świat nie dbał czy ma ubiór czy nie. Taki był Milarepa, największy jogin Tybetu. Trzech dżnianich w innym opowiadaniu wędrujących odwiedzić Boga Wisznu też byli nadzy nawet nieświadomi tego. Tego typu skojarzenie z nagością jest też w języku, by ukazać coś jakim na prawdę jest, jak „naga prawda”, „nagie fakty” itp.

W duchowym znaczeniu nagość i jasna karnacja skóry oznaczają czystość od wszelkich skalań, zakłamań, co znaczy przejawiać swe Prawdziwe Istnienie, zaś jasna karnacja oznacza świetliste ciało. To zrozumienie, które mi się w dociekaniu ukazało sprawiło, że teraz przypomniałem sobie wizję sprzed wielu lat, której doznałem podczas adoracji mego Boskiego Mistrza Bhagawana Śri Sathya Sai Baby.

Wizja sprzed lat:
Zobaczyłem siebie nagiego siedzącego za stołem w wielkiej sali. Było w niej więcej ludzi, ale nikt nie widział mej nagości. Moje ciało, skóra wyglądała wyjątkowo jasno, wręcz promieniowała.
Koniec wizji

Zapytałem wtedy Bhagawana co to znaczy. Bhagawan odpowiedział: „To oznacza twoją CZYSTOŚĆ. Jesteś-Jaki-Jesteś.” Tu miałem o tyle ułatwione zadanie z odpowiedzią, że wizja nie miała śladu erotyzmu. Odpowiedź ta oznacza dokładnie to samo. „Jesteś-Jaki-Jesteś” znaczy przejawiać swą Pierwotną Naturę, lub dotarcie do swego Prawdziwego Istnienia, które już nie podlega ocenie, zmianie, skalaniu. To być takim, jakim się odwiecznie jest i zawsze będzie. Umysł się uczy ewoluuje, ale nie Duch w przejawieniu uniwersalnym (Paramamtma) czy indywidualnym acz zrealizowanym (Atman).

Znaczenie odpowiedzi Siakti.


Siakti w ten niecodzienny sposób ukazała, że w swym uniesieniu Premy (Czystej Miłości do Boga) docieram, czy oglądam Prawdziwą Siakti, Taką-Jaką-Jest. Nagość jest tylko symbolem. Chodzi tu o Pierwotną Naturę, Prawdziwe Istnienie Bogini (Mahadewi) Siakti. Pokazuje mi i potwierdza iż docieram do sedna i ukazuję Prawdę.

To cudowne przesłanie też wskazuje na istotny fakt. Wizja w uniesieniu Premy ukazuje Satję (Prawdę). To najwyższy rodzaj wizji w formie. Nie ma możliwości manipulacji taką wizją przez demony czy astrale a nawet własny umysł. Wizje mentalne, czannelingi itp. tak, są częstym przedmiotem manipulacji. Jednak nikt postronny nie ma dostępu do przestrzeni czidakaszy (czystego serca), to świat obcowania z Bogiem. Żadne ego nie może się zbliżyć do Boga czyli do takiej wizji, żadna postronna istota astralna, mentalna a tym bardziej demoniczna, nawet gdyby rozwinęła bardzo wysokie światło białe. Będzie to tylko światło przestrzeni czittakaszy (świat inelektu). To samo przesłanie zostało wyrażone w tradycji hinduskiej: „Tylko Radha widzi twarz Kryszny”. I dodaje: „Musisz otrzymać łaskę Radhy aby ujrzeć Krysznę”. Tu Radha reprezentuje stan duchowego uniesienia w miłości do Boga, Premę. Zaś Kryszna reprezentuje Satję, czyli wizję Prawdy. Wizję Prawdy osiągamy tylko przez Miłość. Wie o tym każdy dżnianin. Tym żyje każdy dżnianin.

Swami P. SaiSiwa