środa, 23 sierpnia 2017

Bóg, który chce doświadczać – znak Siakti

Znaki od Boga - 2017.08.23

Bóg, który chce doświadczać – znak Siakti


Bóg jest Miłością – wstęp


Bóg ma wszystko! Bóg, który chce doświadczać? Czyż Bóg nie przebywa w idealnym stanie Absolutu-Świadka? Co może wyciągnąć Boga z tego doskonałego stanu Poza Doświadczaniem i sprawić, że Bóg chce doświadczać w tym karmicznym świecie pospolitych dusz? Jest taka MOC. To miłość wielbiciela. Bóg nie chce doświadczać najnowszych rozrywek, fascynujących podróży, czy nowinek technologicznych. To domena umysłu. Bóg jest Miłością i kiedy odbija się ta Miłość w wielbicielu, to nie tylko wielbiciel zbliża się do Boga, ale i Bóg przychodzi do wielbiciela. Tak, to etap mistyki, mistycznego spotkania, lecz to nie koniec przychodzenia Boga do wielbiciela. Bóg może bardzo realnie przyjść w życie człowieka – jako istota ludzka. Bóg – Siakti zapowiedziała mi że przyjdzie w moje przyszłe życie jako moja żona. Będziemy mieć dziecko i ono będzie iskrą Jezusa. Wiem to od lat, a wciąż mnie to zdumiewa w sensie zachwytu jaki ta myśl we mnie wywołuje. Taka jest Boska energia uczuć. Siakti wręcz określiła moje zadanie jako wielbiciela by sprowadzić Ją na Ziemię (a będzie to już w Satjajudze) jako Awatara. Ma to dalej podnosić i umacniać boskie wibracje na Ziemi i transformować ludzkość.

Zadania, zadania, zadania... Jest też coś cudownego w Boskim działaniu poza tymi wszystkimi zadaniami Awatarów. To chęć doświadczania miłości wielbiciela, aż do etapu przyjścia w ludzkim ciele, jako Awatar, by móc Samemu/Samej wielbiciela obdarzyć wyjątkową miłością. Nawet żyć z wielbicielem blisko i dawać mu nieskończenie wiele spontanicznej czystej Miłości... a zarazem doświadczyć miłości od wielbiciela. Bo tylko Miłość ma sens dla Boga. Tak mają bliscy uczniowie wielkich Awatarów, tak było z Kryszną i pasterkami Gopi. Tak było z uczniami Jezusa, Buddy, a teraz nie dawno mogliśmy być świadkami jak wiele miłości otrzymali uczniowie i wielbiciele Bhagawana Sai Baby. Bhagawan nie raz pokazywał łzy wzruszenia na intensywną i żarliwą miłość wielbicieli. Powiedział też: „Bóg jest ludzki a człowiek Boski”. Tak, Bhagawan ukazywał wiele ludzkich wzruszeń na miłość wielbicieli. MIŁOŚĆ – oto jest właśnie ten świat, w którym Bóg chce doświadczać. Czyż się nie mówi: „Bóg jest Miłością”?

Znak Siakti


Wczoraj mój pociąg z pracy do domu był spóźniony, tak iż nie zdążyłem na przesiadkę i przez to nietypowo ostatni odcinek drogi wracałem do domu autobusem. Jak zwykle podróż praca-dom spędzam na mantrach. Na następnym przystanku do autobusu wsiadła (między innymi) około dziesięcioletnia dziewczynka, hinduska. W czerwonej sukience i uroczej urody. Jak to dziecko, żywa i spontaniczna. Jak tylko wsiadła natychmiast pobiegła usiąść obok mnie. Nic w tym dziwnego, niewiele siedzeń pustych było, ale patrząc na jej żywość, to wcale nie potrzebowała siedzieć. Niemal od razu zaczęła mnie zagadywać. Cóż, dzieci takie są, nie mają barier jak dorośli, normalka. Przegadaliśmy na żartach i dziecięcych psotach całą podróż. Kiedy wysiadłem, pomyślałem tylko, że dałem trochę radości dziecku, że nie żałowałem skróconego czasu na mantry. Ot tak życie rożnie układa rozkład dnia. Też jest w dawaniu radości ludziom radość sama w sobie i... radość Bogu zarazem, który zamieszkuje każde serce.

Wszedłem do parku, ostatni etap drogi do domu. Idę przez piękny park Lister i wtedy usłyszałem uczuciem: „to Ja byłam”. Hę, no jak to? Przypomniałem sobie słowa tej dziewczynki na koniec drogi: „czy mylisz, czy w tym autobusie są moi rodzice? Zgadnij!”. Zabawne, takie dziecko samo nie wybiera się do miasta, ale z drugiej strony Siakti jest „swajambhu” to znaczy, że nie ma rodziców. Tak jak Siwa.

Zbieg okoliczności... choć od słów Siakti wielka radość w sercu zamieszkała. Czy Siakti przyszła, to znaczy przejawiła się przez tę uroczą spontaniczną dziewczynkę by mi pokazać, naocznie udowodnić, że pragnie mnie (to znaczy mej miłości) w fizycznej relacji doświadczyć? Czy moje oddanie jest tak drogie Bogu?

Czy ta radość mogła jednak wynikać tylko skojarzenia podparte uczuciem? Jednak czułem, że nie do końca tak jest. Po pierwsze znam to cudowne uczucie nazbyt dobrze kiedy Bóg chce dać znać o Sobie. To nie jest takie, jakim można samemu emanować nawet w najlepszych okolicznościach. Po drugie dobrze pamiętam, że ta boska radość przyszła zanim padły te słowa w mym sercu. Też ogrom energii tej wibracji i czas trwania nie jest zwyczajny. To znaczy, nie na ludzkie możliwości.

Jednak nie dawałem za wygraną będąc ostrożny w wyciąganiu tak dalekich wniosków, że Siakti przez to dziecko się dla mnie przejawiła. Postanowiłem się zapytać poprzez książkę by mieć potwierdzenie. Rzadko to czynię, ale czasem chcę jednoznacznego potwierdzenia. Napór radości w sercu był nie do wytrzymania, pomimo zajmowania się wieloma sprawami doczesnymi wokół mnie, pracą i już całej doby od wydarzenia. „Siakti pokazała, że Jej miłość chce doświadczyć mojej miłości. Czy to Siakti się przez tę dziewczynkę przejawiła?”.

To nieustannie powracało. „Czy to Bóg się przejawił?” Bóg mieszka w każdym i nie ma żadnego problemu, przeszkody by na chwilę mógł się przez kogokolwiek przejawić. Ale „czuć odpowiedź” może być wyobrażeniem, zbyt wiele jest uczuć zaangażowanych. Chciałem odpowiedzi z „zewnątrz”. Pomantrowałem i pomodliłem się o odpowiedź poprzez książkę. Otwarłem spontanicznie „Bhagawata Wahini” Sathya Sai Baby i postawiłem palec na kartce, otworzyłem oczy i przeczytałem:
„PRZEJAWIŁ”.

Swami P. SaiSiwa